Wybranki i ich życie
Jak zapewne wam wiadomo wybranki całe swoje życie spędziły, po tamtej stronie, czyli miejscu gdzie nie wiadomo gdzie jest. Mieszkały tam i oddawały się kontemplacji i modlitwie, no i może jeszcze służbie Pani Kronik.
Ich dzień nie miał końca ani początku, a cale otoczenie, jaki i one same, był bezbarwny. Wszystko co robiły, bądź myślały było pod jedno dyktando. Wybranki nie istniały jako jednostki, lecz jako grupa i tak były traktowane, do czasu…
Kiedy tylko funkcję Najsamca objął Furiath wszystko uległo zmianie. Jego wybranką życia stała się tylko jedna samica – Wybranka Cormia, a nie jak zakładała praktyka wszystkie wybranki. Najsamiec jednak nie wyparł się swoich podopiecznych, tylko postanowił odmienić ich życie.
Po pierwsze Wybranki mają prawo zdecydować po której stronie chcą życz. Czy będzie to realny świat, czy sanktuarium Pani Kronik. Jeśli wybór padnie na realny świat, to samice zamieszkają w domu razem z Furiathem i jego samicą, gdzie uczyć się będą prawdziwego życia. Poznają co to praca i zabawa, oraz co najważniejsze, jako korzystać ze zdobyczy współczesnej techniki.
Jeśli jednak postanowią zostać w swym przytulnym sanktuarium, to ich wolna wola. Nie oznacza to jednak, że zdania nie będą mogły zmienić. Najsamiec przyjmie je zawsze z otwartymi ramionami.
Jeśli chodzi zaś o kwestię zamążpójścia, to sytuacja wygląda tak… Furiath nie jest samcem wszystkich wybranek, więc spokojnie mogą sobie znaleźć ukochanego, ale… Musi on pochodzi z odpowiedniej linii samców, do tego lepiej by był arystokratą i jeszcze na dokładkę Furiath musi go zaakceptować. No najlepiej by było, by byli to członkowie Bractwa, ale wiemy, że jest to nierealne, dlatego obniżono standardy wymagań.
Ogólnie rzecz ujmując Wybranki są obecnie na etapie zadamawiania się we współczesnym świecie. Nauka ich, to będzie długa i żmudna praca, ale bardzo opłacalna.